Administrator2
Liczba postów: 2
Od: 19.03.2017
13 luty 2020 o 12:07
Szanowni Państwo,
Gość
13 luty 2020 o 13:16
Najgorsze jest to, że aktualizacja pozwoleń i dostosowanie się do obecnych przepisów kosztowało bardzo dużo pieniędzy (monitoring, operaty itd.) przeznaczonych na inwestycje i rozwój, usprawnienie czy ulepszenie pewnych procesów a w wielu przypadkach prywatnych finansów które zapewniały zabezpieczenie firmy czy życia. Gdzie sprawiedliwość jeśli tak łatwo jest stracić pozwolenie lub zostać zawieszonym na kilka lat.... Jest to zupełnie nie zrozumiałe dla mnie i pewnie dla wielu innych osób także. Koszty poniesione przez przedsiębiorców są zupełnie nie adekwatne do zysków i sytuacji na rynku, która w wielu płaszczyznach nie jest zbyt ciekawa i jest to bezpośrednią konsekwencją wprowadzania nie przemyślanych rozwiązań.
Gość
13 luty 2020 o 13:20
Gość
13 luty 2020 o 13:22
Cudowny system BDO, który według Ministerstwa w pełni działa sprawnie :
- w Dziale XI Podmioty nieujęte w działach I-X wpisywane do rejestru z
Urzędu? musieliśmy pododawać do BDO lokalizacje z
decyzji na wytwarzanie odpadów z uwagi na fakt, że nie zostały one dopisane z
urzędu i nie pokazały się miejsca wytwarzania a my musimy je posiadać w systemie aby przekazywać z tych lokalizacji
odpady.
- w
związku z dużą liczbą użytkowników BDO i podziałem odpowiedzialności pomiędzy
poszczególne lokalizacje, istnieje potrzeba aby na elektronicznym wniosku
roboczym pracowało jedocześnie kilku użytkowników głównych - oczywiście się nie da. Każdy z użytkowników robiący porządek na swoich lokalizacjach wysyłając "kto pierwszy ten lepszy" wniosek aktualizacyjny bo 30 dni i kary blokuje pozostałych na magiczne 30 dni - pytam na jakiej podstawie prawnej i oczywiście pod warunkiem że UM się wyrobi a jak pokazuje rzeczywistość się nie wyrabiają. Z drugiej strony jeśli jeden ma zrobić wszystkie zmiany to odpowiedzialność się rozmywa czyli kolejny kwiatek. Biorąc doświadczenie np. z KOBiZE jeden akceptuje ostatecznie wniosek, ale wszyscy powinni mieć możliwość pracy na jednym wniosku roboczym każdy na swoich lokalizacjach.
Gość
13 luty 2020 o 13:22
Wiem, że to nie realne, ale gdyby tak wszystkie firmy zajmujące się odpadami, zawiesiły działalność na 2/3 dni, może dopiero wtedy wielu osobą otworzyłyby się oczy ze nasza praca jest naprawdę potrzebna, a rzucane nam są tylko kłody pod nogi, a jak się uda podnieść to zaraz dostaje się [treść zmodyfikowana przez Administratora z uwagi na naruszenie regulaminu] jakimś nowym przepisem.
MB
Liczba postów: 1
Od: 04.12.2019
13 luty 2020 o 13:34
Nowe przepisy przewróciły do góry nogami inne obowiązujące, a raczej zabiły te przepisy. Rozporządzenie o odzysku odpadów poza instalacjami można między bajki wstawić. Wykorzystanie odpadów na terenach niekorzystnie przekształconych jest obecnie niemożliwe, gdyż ustawą o "czystości w gminach" wprowadzono opłatę za wszystkie wymienione w ustawie odpady i zamiast odzyskiwać tereny niekorzystnie przekształcone będziemy mieli zgotowaną "czystość w gminach"- gruz w rowach i lasach, za które zapłacą gminy. Żadnej firmy nie będzie stać na wniesienie zabezpieczenia roszczeń, a odzysk na terenach niekorzystnie przekształconych to było średnio kilkaset tysięcy ton na każde rekultywowane wyrobisko. Obecnie zabezpieczenie roszczeń np. za 200000 Mg (gruz, ziemia, żużle, ziemia z wykopów itp.) wyniesie 60 milionów złotych! Żadna firma nie jest w stanie ani uzyskać gwarancji, ani wnieść zabezpieczenia w takiej wysokości. Gzie wylądują te setki tysięcy ton odpadów? Ano będą upiększać każdą będącą poza monitoringiem część "czystych gmin" i naszych, jeszcze względnie czystych, lasów.
Brawo ustawodawcy, wylaliście dziecko z kąpielą i tylko patrzeć jak efekt odwrotny od zamierzonego zmieni nasz kraj w jedno wielkie wysypisko, a przedsiębiorcy mogący zagospodarowywać odpady w rozsądny sposób zamkną swoje firmy.
Składowiska administrowane przez samorządy na długo nie wystarczą, nawet jak od czasu do czasu podpalą swoje śmieci, bo chciałam przypomnieć ustawodawcom, że płoną zwykle składowiska komunalne, a nie zakłady przetwarzające odpady.
Gość
13 luty 2020 o 13:40
List do Ministra napisany baaaaaardzo delikatnie..... To nie będą "niektóre" firmy, które będą się zamykać, tylko CO DRUGA, przynajmniej w moim regionie. Od dawna nie ma co robić z plastikami, teraz kuriozalna sytuacja z brakiem możliwości oddania bezpłatnego tektury, nie wspomnę już o odpadach niebezpiecznych, których odbiór podrożał o 500%!!!!! Jeśli już jakaś firma się zlituje i chce zabrać "surowce wtórne" to muszą być one idealnie czyste, posegregowane, bezbarwna folia osobno z PETami itd.. Przez takie wymagania 700-osobowa firma z przemysłowej stanie się nielegalnie przetwarzającą odpady - tyle jest dodatkowego segregowania na miejscu, a za oddanie surowca trzeba jeszcze słono zapłacić. A co mam robić z odpadami powstającymi w firmie, których nikt nie chce odebrać?!?!?!
Gość
13 luty 2020 o 13:49
Brawo, problem jest za malo naglasniany medialnie dlatego nie ma zadnej reakcji ze strony ministerstwa.
Jak dotad o ile dobrze pamietam tylko Psl i Kukiz zauwazyli problemy w branży odpadowej .
Oby w wyborach prezydenckich byli sklonni do naprawy tej antygospodarczej ustawy.
Gość
13 luty 2020 o 14:23
Koniec roku 2018: 6 zakładów (prowadzone przez rodziny), zajmujących się zbieraniem i przetwarzaniem odpadów w promilu 50 km od siebie.
Koniec roku 2019: zostały 2 zakłady, które na dzień dzisiejszy przestały przyjmować i przetwarzać odpady.
Problemy z kosztami dostosowania w tak krótkim czasie, wycena ubezpieczenia i kwoty zabezpieczenia roszczeń spowodowały, że na dzień dzisiejszy nie stać ich na kontynuowanie działalności. Z dniem 5 marca zamkną działalność i one.
To mówi chyba samo za siebie.
Gość
13 luty 2020 o 14:24
NIK powinien skontrolować wprowadzenie Bdo , dlaczego nie działa prawidlowo, ile kosztuje wdrozenie i utrzymanie.
Bo jest to bardzo podejrzane
Gość
13 luty 2020 o 14:49
Ograniczenie wolności działalności gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny.
Co do zasady Konstytucja gwarantuje wolność działalności gospodarczej – jest to jedna z podstaw naszego ustroju. Tak jak artykuł 21 określa warunki dopuszczalnego przez Konstytucję ograniczenia prawa własności, tak artykuł 22 zakłada dopuszczalność ograniczenia wolności działalności gospodarczej. Sformułowane zostały w nim określone warunki, od których spełnienia zależy dopuszczalność tego ograniczenia.
Pierwszy warunek to zastosowanie drogi ustawowej. Nie można zatem ograniczeń tego rodzaju wprowadzać innym aktem prawnym niż ustawa (np. nie może wprowadzić ich samodzielnie władza wykonawcza lub w drodze aktów prawnych Rada Ministrów czy ministrowie).
Drugie ograniczenie, podobnie jak w przypadku wywłaszczenia, polega na tym, że jest ono dopuszczalne tylko ze względu na ważny interes publiczny. Nie ma więc żadnych innych uwarunkowań, które by pozwalały wprowadzić tego rodzaju ograniczenia.