Pytań i niejasności w sprawie nowo budowanych spalarni odpadów wciąż przybywa. Czy spalarnie będą rentowne? Czy zacznie się wojna o odpady? Czy stawki za odbiór odpadów wzrosną? Konkretnych odpowiedzi wciąż brakuje.
Nowe spalarnie są potrzebne?
Obecnie w Polsce budowanych jest 6 nowych spalarni odpadów: w Poznaniu, Krakowie, Szczecinie, Białymstoku, Bydgoszczy i Koninie. Łączna moc przerobowa nowych spalarni to ok. miliona ton odpadów rocznie. Zdania na temat spalarni w Polsce są podzielone: niektórzy twierdzą, że to zdecydowanie za mało i na terenie kraju powinno powstać nawet 3 razy więcej spalarni (brakuje ich m.in. w okolicach Gdańska, Wrocławia, Warszawy i Łodzi). Inni natomiast zapewniają, że nawet dla tych już budowanych sześciu spalarni trudno będzie zapewnić odpowiednio duży strumień odpadów.
Dojdzie do wojny o odpady?
Według Prezesa Polskiej Izby Gospodarki Odpadami, pana Dariusza Matlaka, nowym spalarniom odpadów powinno się nadawać status instalacji ponadregionalnej. Taki status powinien zapewnić, że do spalarni będą trafiały głównie odpady resztkowe, czyli takie, które nie będą mogły być przeznaczone do recyklingu. „Nie będzie wojny o odpady”- zapewnia prezes. Priorytetem w gospodarce odpadami nadal jest recykling, lecz to nie wyklucza konieczności funkcjonowania i budowy nowych spalarni. Ministerstwo Środowiska podaje, że do spalenia nadaje się ok. 30% wszystkich odbieranych odpadów. Z bilansu wynika, że są to odpady o masie ok. 3,5 milionów ton, włączając przemysł cementowy.
Obawy ekspertów
Eksperci zauważają, że biznesplany nowych spalarni odpadów są zbyt optymistyczne. Moce przerobowe są za wysokie, instalacje za duże i może się zdarzyć tak, że zabraknie odpadów do spalenia – co spowoduje, że spalarnia będzie stała bezczynnie i powodowała straty. Jak zaleca Bernhard Skiba z East Europe Consulting Company, przed decyzją o powstaniu spalarni powinny być przeprowadzane dokładne obserwacje i wyliczenia, ile odpadów w ciągu roku rzeczywiście może zostać przeznaczone do spalenia.
Interwencja we Wrocławiu
W taki sposób postępują właśnie władze Wrocławia. Chcieliby wybudować spalarnię, ale obawiają się, że niektóre przedsiębiorstwa nie będą chciały wywozić do niej odpadów i wybiorą własne sortownie. Wiceminister Środowiska, p. Janusz Ostapiuk, osobiście zaangażował się w sprawę budowy wrocławskiej spalarni odpadów. Niedługo ma się odbyć spotkanie wiceministra z wiceprezydentem Wrocławia, na którym panowie zamierzają omówić temat. Jak zapowiada p. Ostapiuk, będzie namawiał władze Wrocławia, by zdecydowali się na budowę nowoczesnej instalacji do termicznego przekształcania odpadów, co na pewno pomoże w rozwiązaniu problemu odpadowego w ich aglomeracji.
A stawki prawdopodobnie wzrosną...
Mieszkańcy miast, w których budowane są nowe spalarnie zadają sobie pytanie – czy stawki za wywóz odpadów wzrosną? Jak informują eksperci oraz sam Wiceminister Środowiska – jest to bardzo prawdopodobne. Według najmniej optymistycznych szacunków, stawki mogą wzrosnąć nawet do 20 zł za osobę. Pewne jest już, że w Poznaniu – gdzie obecnie płaci się 12 zł za osobę - opłata nie będzie niższa niż 22 zł. Nic dziwnego, że w nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach ustawodawca określił górną granicę opłaty za odpady. Dla niektórych samorządów stawka 25 zł od osoby będzie zdecydowanie niewystarczająca. Niestety, gdy dojdzie do podwyższenia stawki opłaty mogą zacząć się protesty mieszkańców – już teraz niektórych rodzin nie stać, by płacić ok. 60 zł miesięcznie za wywóz odpadów. Trudno uznać cokolwiek za pewnik - wszystko powinno się wyjaśnić gdy spalarnie zaczną już funkcjonować.
Co z MBP?
Nie milkną dyskusje, jak w obliczu budowy licznych spalarni będą funkcjonować instalacje do mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów komunalnych. Na przestrzeni kilku ostatnich lat inwestorzy przeznaczyli znaczne środki na budowę kosztownych instalacji spełniających rygorystyczne wymagania. Obecnie widać jednak wyraźną chęć odejścia od tego sposobu zagospodarowania odpadów komunalnych, tak jak ma to miejsce już od dłuższego czasu w innych krajach Unii Europejskiej. Pan Ostapiuk sugeruje, że trzeba znaleźć „inne zastosowanie” dla tego typu instalacji, a szumnie zapowiadana zmiana rozporządzenia w sprawie MBP została wstrzymana co najmniej o rok. Nie wiadomo, jaka przyszłość czeka instalacje MBP w Polsce.
Źródło: portalsamorzadowy.pl
Zdjęcie: geograph.co.uk