Baner kom bud

Odpady medyczne zamiast unieszkodliwienia w spalarni trafiały do ogródka

Large adobestock 210200878

Łącznie aż 120 ton odpadów medycznych, w tym między innymi zużyte: bandaże, strzykawki, igły oraz pooperacyjne fragmenty ludzkich ciał, które jako odpady niebezpieczne, powinny zostać zutylizowane w przystosowanej do tego spalarni, trafiały do ogródka. Przedsiębiorca ze Śląska, Marek M. zakopywał je bezpośrednio na terenie posesji w Katowicach, a także wywoził, między innymi do Rudy Śląskiej oraz Chorzowa, gdzie także były zakopywane bezpośrednio na terenie zlokalizowanych tam posesji lub przechowywane w nieprzystosowanych do tego magazynach i zwykłych garażach. Według informacji katowickiej Prokuratury Okręgowej, Marek M. działał na tej zasadzie prawie 10 lat od 2003 roku. Przedsiębiorca prowadził firmę, mającą zajmować się utylizacją niebezpiecznych odpadów medycznych. Zorganizował ich odbiór od ponad 300 różnych placówek medycznych, gabinetów lekarskich i szpitali zlokalizowanych nawet poza Śląskiem.

Tanim kosztem

Tak duża ilość obsługiwanych firm związana była z bardzo niskimi, konkurencyjnymi cenami, jakie oferował. Ceny te wynikały z tego, że większość odpadów nigdy nie trafiała do spalarni. Marek M. wraz ze swoimi braćmi wspólnikami, Wojciechem i Dawidem przy użyciu specjalnej maszynki zajmowali się rozdrabnianiem zebranych odpadów. Następnie były one po prostu zakopywane lub przechowywane na terenie działek w Katowicach, Rudzie Śląskiej oraz Chorzowie.

Zatrważająca krótkowzroczność

Dokładna ilość odpadów nie jest znana – informuje prok. Zawada-Dybek. Przedsiębiorcy oraz jego wspólnikom, postawiono aż 12 zarzutów karnych, między innymi stwarzania zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi oraz zanieczyszczania środowiska poprzez wyrzucania szkodliwych i niebezpiecznych odpadów w miejscach niedozwolonych. Wszyscy oskarżeni przyznali się do winy, Marek M. dodatkowo złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze bez procesu.

Nie pierwszy raz

Nie jest to pierwsza kara związane z tego typu działalnością, jaką prowadził Marek. M. Był on już wcześniej karany za podobne przestępstwa. W 2008 roku został skazany przez Sąd Okręgowy w Katowicach na półtora roku więzienia za składowanie odpadów medycznych w Czeladzi oraz zakaz prowadzenia działalności przez okres 3 lat. Niebezpieczne odpady, jakie zgromadził Marek M. zostały unieszkodliwione we właściwy sposób, koszt utylizacji został pokryty przez państwo.

Ministerstwo Środowiska działa

Projekt rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 2 kwietnia 2013 r. w sprawie dokumentu potwierdzającego unieszkodliwienie zakaźnych odpadów medycznych lub zakaźnych odpadów weterynaryjnych został skierowany do podpisu Ministra, będzie ono regulować kwestie między innymi wydawania i przekazywania dokumentacji potwierdzającej unieszkodliwianie wyżej wymienionych odpadów. Powodem wydanie nowego rozporządzenia jest wprowadzeniem do ustawy o odpadach obowiązku wydania na wniosek wytwórcy zakaźnych odpadów medycznych lub zakaźnych odpadów weterynaryjnych dokumentu potwierdzającego unieszkodliwienie tych odpadów przez ich posiadacza, który poddał je unieszkodliwieniu. Rozporządzenie wejdzie w życie po upływie 14 dni od dnia jego ogłoszenia.

 

Źródło: rdc.pl

Zdjęcie: sxc.hu

Newsletter