Ministerstwo Środowiska chce wprowadzić karę więzienia za zanieczyszczanie środowiska. Zaostrzenie przepisów ma pomóc w skuteczniejszej walce o czystsze środowisko.

Dotychczas resort środowiska próbował zmotywować Polaków do dbania o środowisko i przestrzeganie przepisów za pomocą spotów telewizyjnych, w których to spalanie śmieci w domowych piecach, wywożenie ich do lasów i inne złe zachowania nazwano grzechem ekologicznym.

Same prośby i nawoływania nie przyniosły skutku

Najwyraźniej nawoływania te nie przyniosły oczekiwanego rezultatu, gdyż Ministerstwo chce iść jeszcze dalej. Planuje zaostrzyć przepisy kodeksu karnego. Według wiceministra środowiska tylko sankcje prawne sprawią, że przepisy ochrony środowiska będą skuteczniejsze. Według niego mają one znacznie większe oddziaływanie niż kary administracyjne lub odpowiedzialność cywilna za wyrządzane szkody w środowisku. Od teraz za zanieczyszczenie wody, powietrza lub ziemi, które może zagrozić zdrowiu lub skazić świat roślinny i zwierzęcy ma grozić kara pozbawienia wolności od 3 do 5 lat. Ostrzejsze kary mają dotyczyć sytuacji, kiedy to następstwem zanieczyszczenia jest ciężki uszczerbek na zdrowiu człowieka lub poważne zatrucie środowiska. Wtedy to za takie przewinienie grozić ma aż 12 lata więzienia. To taka sama kara, jaka grozi dziś za spowodowanie śmiertelnego wypadku podczas jazdy pod wpływem alkoholu czy też za stosunek seksualny z osobą nieletnią.

Zmienia się podejście do przestępstw przeciw środowisku naturalnemu

Do tej pory za przestępstwa przeciw środowisku karano w naszym kraju, najczęściej grzywnami średnio ok. 50 – 60 osób na rok. Nigdy nie było przypadku, kiedy to sprawą zajmował się Sąd Najwyższy. Jest to dowód na to, że orzekane kary były raczej niskie, więc skazani nie odwoływali sie od nich. Teraz pobłażliwość ta ma się skończyć. A właściwie musi się skończyć, gdyż wymaga tego od nas Unia Europejska. Jak tłumaczy profesor Wojciech Radecki, karnista specjalizujący się w prawie ochrony środowiska,mamy czas do końca roku, by poprawić prawo.

 

Źródło: Gazeta Prawna

Zdjęcie:sxc.hu