Baner eko soft 2023 bdo

GOSPODARKA ODPADAMI v.2019.07

Large adobestock 210200878a

W lipcu skierowano do podpisu Prezydenta dwie istotne nowelizacje ustaw, a mianowicie:

- ustawę z 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy o odpadach oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2019 poz. 1403) opublikowaną 29 lipca br.,

- ustawę z dnia 19 lipca 2019 r. o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw – skierowaną do podpisu Prezydenta RP 23 lipca br.

Zmiany wprowadzone w obu ustawach po raz kolejny reorganizują system gospodarki odpadami, pytanie czy w dobrym kierunku?

 

Prostowanie wrześniowych bubli

Nie tak dawno weszła w życie dość gruntowna zmiana ustawy o odpadach (05.09.2018 r.), która miała być panaceum na pożary, nielegalne magazyny i mafię śmieciową. Tak jak to było do przewidzenia, nie minął rok i proces naprawczy już wystartował. Warto wspomnieć, że wrześniowa nowelizacja weszła w życie w trybie nadzwyczaj ekspresowym. Od rozpoczęcia prac do podpisu Prezydenta nie minął nawet miesiąc, więc odpowiedź na pytanie czy ustawa została przemyślana oraz przekonsultowana nasuwa się sama.

Świeże nowele z lipca wprowadzają pewne złagodzenie przepisów. W listopadowym artykule - Koniec z Mafią śmieciową, wspominałem o realnej konsekwencji zamknięcia większości firm z branży z uwagi na konieczność dostosowania zezwoleń na zbieranie i przetwarzanie odpadów wg nowych, dotychczas nie znanych reguł.

Przede wszystkim, jeśli ktoś otrzymał trzy administracyjne kary pieniężne lub trzy mandaty w przeciągu ostatnich 10 lat,  z mocy nowego prawa należy takiemu przedsiębiorcy odmówić dostosowania zezwolenia, a nawet zakazać działalności w branży prze kolejne 10 lat. W przeszłości w zdecydowanej większości przedsiębiorcy przyjmowali kary i mandaty, tak aby inspektor „mógł z czymś wyjechać” z kontroli. Bardzo często były to kary za przewinienia mało istotne z punktu zagrożenia dla środowiska, wręcz błahostki związane z miejscem magazynowania odpadów na terenie zakładu. Tylko kto mógł przypuszczać, że przyjęcie trzech mandatów miało w przyszłości skutkować zamknięciem zakładu na 10 lat? To tak, jakby wszedł w życie zapis: jeśli prowadzący pojazdem w przeciągu ostatnich 10 lat otrzymał trzy mandaty za przekroczenie prędkości, prawo jazdy jest cofane na 10 lat od dnia otrzymania ostatniego mandatu.

W związku z nadchodzącą wizją masowego zamknięcia firm z branży, Ministerstwo Środowiska przyznało się do błędu i wprowadziło w lipcowych nowelach dodatkowe warunki. Trzy kary administracyjne pieniężne (nadane na podstawie art. 194 ustawy o odpadach) otrzymane w przeciągu 10 lat muszą przekroczyć łączną kwotę 150 000 zł, a mandaty za wykroczenia określone w art. 175, art. 183, art. 189 ust. 2 pkt 6 lub art. 191 zamieniono na prawomocne wyroki sądu.

Kolejna poprawka dotyczy czasu magazynowania odpadów. Od 05.09.2018 r. czas się skrócił z trzech lat do jednego roku. Taki zapis powoduje paraliż logistyczny i widocznie fala krytyki przebiła się przez mury ministerstwa. W lipcowych nowelach przywraca się trzyletni okres magazynowania odpadów, lecz niestety częściowo. Nadal większość odpadów (mowa o odpadach palnych) będzie podlegała pod roczny okres magazynowania, więc próba naprawy błędu okazuje się mało skuteczna.

 

Odłożenie problemu do 5 marca

Kolejna ciekawostka to termin dostosowania decyzji na zbieranie i przetwarzanie odpadów. Tylko teoretyk, który nigdy nie przechodził ścieżki zdrowia z formalnościami w urzędach, mógł zaproponować 12-miesięczny termin. Oczywiście, to termin na złożenie wniosku, ale kompletnego z wymaganymi załącznikami w postaci operatu p.poż wraz z postanowieniem komendanta PSP, decyzji o warunkach zabudowy, gdy nie ma uchwalonego MPZP. Niestety w wielu przypadkach dołączenie powyższych dokumentów w tak krótkim terminie jest nierealne.

Co ciekawe, w niektórych urzędach jeszcze w lipcu nikt nie złożył wniosku o dostosowanie. I to nie wynika z braku chęci ze strony przedsiębiorców, tylko z problemów natury formalnej. Mowa tutaj o problemach z uzyskaniem operatu p.poż i jego uzgodnieniem z komendantem PSP,  ze zgodnością z miejscowym planem i ich lokalnymi interpretacjami, z uzyskaniem gwarancji bankowej na zabezpieczenie roszczeń itp.

Ministerstwo wykonało ukłon i „rozwiązało” problem przesuwając termin na złożenie kompletnego wniosku o dostosowanie decyzji do 5 marca 2020 r.

Od września ubiegłego roku nurtuje mnie odpowiedź na jedno zasadnicze pytanie. Dlaczego ustawa zmienia zasady gry w trakcie meczu? Czy nowe reguły nie powinny być stosowane dla nowych inwestycji? Można odnieść wrażenie, że każdy kto działa w branży i posiada decyzję należy do mafii śmieciowej i musi teraz udowadniać, że chce normalnie prowadzić biznes jak to dotychczas czynił.

 

Dokręcanie śruby

Z jednej strony Ministerstwo Środowiska przeprasza za niektóre przepisy i je łagodzi, a z drugiej strony nie odpuszcza i nadal dokręca śrubę. A mianowicie Minister ma zamiar wydać:

- specjalne rozporządzenie w sprawie warunków p.poż. określające bardziej restrykcyjne warunki dla magazynowania odpadów, aniżeli ogólne przepisy przeciwpożarowe od lat znane i stosowane w przedsiębiorstwach;

- rozporządzenie w sprawie magazynowania odpadów, które jest obecnie w fazie projektu i czytając jego treść można odnieść wrażenie, że miejsca magazynowania zamienią się w apteki;

- rozporządzenie określające szczegółowe kryteria utraty statusu odpadów, poprzez wyznaczenie dopuszczalnych procesów i technik przetwarzania odpadów (teoretycy będą mówić jak ma się prowadzić recykling - to początek końca rozwoju i innowacji w recyklingu).

 

Odpady komunalne jeszcze raz

Kolejna rewolucja dotknęła także branżę odpadów komunalnych. Już od samego początku obowiązywania tzw. nowego systemu (2013 r.) wskazywano, że może pojawić się problem monopolizacji rynku. Opisywaliśmy ten problem w naszym artykule z grudnia 2015 r. RIPOK-owy monopol, mając nadzieję, że kiedyś dojdzie do demonopolizacji. Po latach, w końcu usunięto podział na regiony gospodarki odpadami komunalnymi. W ślad za ta zmianą zastąpiono regionalne instalacje do przetwarzania odpadów komunalnych (RIPOK-i) tzw. instalacjami komunalnymi. Zrezygnowano także z instalacji zastępczych i ponadregionalnych. 

Instalacją komunalną będzie instalacja do przetwarzania zmieszanych odpadów komunalnych lub pozostałości z przetwarzania tych odpadów spełniająca wymagania najlepszej dostępnej techniki, o której mowa w art. 207 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. – Prawo ochrony środowiska, lub technologii, o której mowa w art. 143 tej ustawy, zapewniająca:

- mechaniczno-biologiczne przetwarzanie zmieszanych odpadów komunalnych (MBP) i wydzielanie z zmieszanych odpadów komunalnych frakcji nadających się w całości lub w części do odzysku, lub,

- składowanie odpadów powstających w procesie MBP oraz pozostałości z sortowania odpadów komunalnych.

Instalacje komunalne (istniejące i planowane) będą musiały znaleźć się na liście prowadzonej przez danego marszałka województwa i zamieszczonej w Biuletynie Informacji Publicznej. Warto zaznaczyć, że instalacje posiadające obecnie status RIPOK automatycznie staną się instalacjami komunalnymi, a marszałkowskie województw wpiszą je na ww. listę „z urzędu”. Dotychczas listy RIPOK-ów w danym województwie określała uchwała w sprawie wykonania WPGO.

Jak widać instalacje komunalne nie mają zastosowania do odpadów zielonych czy bioodpadów. Oznacza to, że odpady te będą objęte znacznie mniejszymi restrykcjami. Dodatkowo gminy będą mogły wybrać, czy odpady zielone i odpady kuchenne mają być zbierane łącznie czy oddzielnie. Taka możliwość powinna rozwiązać problem z klasyfikacją tych odpadów (20 01 08 czy 20 02 01).

Ministerstwo kontynuuje krucjatę przeciw spalaniu odpadów. Wprowadzono zakaz spalania zmieszanych odpadów komunalnych z jednym wyjątkiem – zmieszanych odpadów komunalnych pochodzących z terenu gminy, która prowadzi selektywne zbieranie odpadów.

Zmieniono także sposób obliczania poziomu recyklingu i ponownego użycia. Dotychczas poziom ten obliczany był dla frakcji papieru, metali, tworzyw sztucznych i szkła, a wg nowelizacji ustawy – będzie on obliczany dla wszystkich odpadów komunalnych z wyłączeniem odpadów budowlanych. Czy taki pomysł może realnie pomóc? Rzeczywiście nowy sposób obliczania ww. poziomu pozwala uwzględnić np. recykling odpadów zielonych, ale należy pamiętać, że automatycznie zwiększa się też wartość odniesienia. Bez zmian pozostawiono sposób obliczania poziomu odzysku i recyklingu odpadów budowlanych i rozbiórkowych pochodzących ze strumienia odpadów komunalnych.

Bardzo ważną zmianą jest też zniesienie możliwości ryczałtowego rozliczania podmiotów odbierających i zagospodarowujących odpady komunalne przez gminy. Rozliczenie ma opierać się teraz na realnych ilościach odebranych lub zagospodarowanych odpadów (stawka za 1 Mg odpadów). Pozwoli to urealnić koszty ponoszone przez przedsiębiorców oraz uniknąć podnoszenia cen w trakcie trwania umów.

Zmiana ustawy daje też możliwość bardziej elastycznego ustalania stawek za odbiór odpadów komunalnych (stosowanie różnych kryteriów różnicujących łącznie, dywersyfikacja stawek dla poszczególnych gmin związku międzygminnego). Dodatkowo gminy będą mogły ustalić wyższe kary za niesegregowanie odpadów dla nieruchomości, które deklarowały segregację. Dotychczas opłata nie mogła przekraczać dwukrotności stawki maksymalnej, a obecnie wysokość opłaty powinna być nie niższa niż dwukrotność stawki maksymalnej i nie wyższa niż czterokrotność stawki maksymalnej. O tym, że odpady nie są właściwie segregowane gmina powinna dowiedzieć się od podmiotu odbierającego odpady komunalne.

Co ciekawe dopuszczono składanie odrębnych deklaracji dla poszczególnych budynków lub ich części (dotyczy budynków wielolokalowych np. bloków), jeżeli posiadają oddzielne miejsca gromadzenia odpadów komunalnych. Takie rozwiązanie ma pomóc w sytuacjach, gdzie jeden lub tylko kilku spośród wielu mieszkańców nie przestrzega zasad segregacji odpadów. Oczywiście nie rozwiązuje to problemu całkowicie.

Wiele czasu poświęcono na debatę nad sposobem odbioru odpadów komunalnych z tzw. terenów niezamieszkałych, czyli m.in. z firm. Ostatecznie gminy nadal będą miały możliwość objęcia nieruchomości niezamieszkałych gminnym system odbioru odpadów komunalnych.

Widoczne jest też dążenie do bardziej szczegółowej segregacji odpadów. Tym samym PSZOK-i mają zbierać dodatkowo: odpady niebezpieczne, odpady igieł i strzykawek, tekstylia i odzież. Rady gminy będą mogły pozwolić na przyjmowanie (odpłatnie) przez PSZOK-i określonych rodzajów i ilości odpadów z działalności rolniczej (niestanowiących odpadów komunalnych). Gminy uzyskały także możliwość tworzenia i utrzymywania punktów napraw i ponownego użycia produktów lub części produktów niebędących odpadami. Dodatkowo gminy, na terenie których położone są gospodarstwa rolne mają zamieszczać na swoich stronach internetowych oraz w sposób zwyczajowo przyjęty informację o adresach punktów zbierania odpadów folii, sznurka oraz opon, powstających w gospodarstwach rolnych lub zakładów przetwarzania takich odpadów.

Z drugiej strony gmina będzie mogła nie zapewniać przyjmowania bioodpadów w PSZOK, jeżeli w całości zapewnia odbieranie tych odpadów z miejsc ich wytwarzania. Jednak, czy rzeczywiście da się zawsze przewidzieć ile trawy urośnie mieszkańcom, albo kiedy będą przycinać drzewa i krzewy?

 

Z punktu widzenia inwestora

Wracając do ustawy o odpadach, czy w takim otoczeniu prawnym inwestycje w tak potrzebny recykling i rozwój innowacyjnych technologii będą miały miejsce? Moim zdaniem kategorycznie nie. Inwestycja to wieloletni proces polegający m.in. na uzyskaniu decyzji środowiskowej, warunków zabudowy, pozwolenia na budowę, pozwolenia wodnoprawnego, zakupieniu urządzeń często na indywidualne dostosowanie. Jak można zaplanować inwestycję przy tak częstych zmianach w przepisach? Czy projekt zakładu za 5 lat w ogóle będzie legalny? Jakby tego było mało, w zeszłym roku w ustawie wprowadzono art. 46 ust. 1f, który jest gwoździem do trumny dla inwestycji w recykling. Kto zaryzykuje i wyda miliony na specjalistyczne urządzenia, maszyny przed uzyskaniem decyzji? Czy takie otoczenie prawne zachęci inwestorów do inwestowania w zakłady recyklingu? W wywiadach ministra Kowalczyka, czy wiceministra Mazurka ciągle słyszy się o gospodarce w obiegu zamkniętym, zwiększeniu udziału surowców z recyklingu w produkcji nowych surowców. Wprowadzane przez resort środowiska przepisy powodują niestety odwrotny skutek.

Co z innowacją, badaniami i rozwojem technologii recyklingu? W świetle obecnych przepisów jeśli jednostka naukowa prowadzi badania rozwojowe w recyklingu przy wykorzystaniu odpadów podlega karze od 10 000 do 1 000 000 zł za przetwarzanie odpadów bez zezwolenia (art. 194 ust. 4 ustawy o odpadach). Niestety ustawa o odpadach nie dopuszcza możliwości prowadzenia badań nad odpadami czy przeprowadzania prób technologicznych w celu ulepszenia bądź stworzenia nowej technologii bez przechodzenia wieloletniej ścieżki uzyskiwania szeregu decyzji.

 

Zawsze trzeba mieć nadzieję…

W mojej opinii obserwowany kierunek zmian w przepisach tylko nasili problem nielegalnego zagospodarowania odpadów. Odpady powstają i będą powstawać i coś z nimi trzeba zrobić. Obecne przepisy uderzają głównie w przedsiębiorców, którzy chcą działać legalnie na podstawie decyzji. Szara strefa była, jest i będzie poza ustawą o odpadach. Nie sądzę, aby nielegalny transport do nielegalnego miejsca magazynowania odbywał się pojazdem z białą tabliczką z napisem ODPADY. Drastyczny wzrost cen zagospodarowania odpadów po zmianie ustawy z września ubiegłego roku i wizja pozamykania oraz wycofania się legalnych firm z branży to tylko prezent dla szarej strefy.

Może zamiast dobijać przedsiębiorców kolejnymi paragrafami warto byłoby ich wspomóc?

Uważam, że nowe zasady uzyskiwania decyzji powinny dotyczyć tylko i wyłącznie nowych inwestycji.  Specjalne rozporządzenie w sprawie p.poż powinno zostać odłożone na wiekuistą półkę, a w zamian należałoby stosować ogólne przepisy przeciwpożarowe. Czym się różni odpad z tworzywa sztucznego od produktu z tworzywa sztucznego z punktu widzenia przepisów ppoż.? Chyba tylko rozpalającym wyobraźnię słowem „odpad”.

Czym w praktyce zaowocuje podglądanie on-line zakładów, które są i tak jawne? Nielegalne magazyny będą jeszcze tańsze, bo nie muszą inwestować w kamery i serwery.

A może warto byłoby wprowadzić ułatwienia w inwestycjach w recykling? Poprzez wprowadzenie chociażby ulg podatkowych czy przede wszystkim uproszczeń na ścieżce formalnej, która jest największą zmorą inwestycyjną.

Odnoszę wrażenie, że autorzy nowych przepisów nadal żyją w przekonaniu, że każdy posiadacz zezwolenia na zbieranie czy przetwarzanie odpadów to oszust i przestępca.

 

Artur Domaszewicz

redaktor naczelny

 

Zdjęcie: Adobe Stock

Newsletter