Po wielu latach starań Polska w końcu będzie miała odrębną ustawę o odnawialnych źródłach energii. Pomimo niezliczonych konsultacji i sugestii ostateczny kształt ustawy nadal budzi wątpliwości. Jak będzie wyglądał rynek OZE w najbliższych latach… czas pokaże.
Zielone certyfikaty
Obecnie wytwarzanie energii z OZE regulowane jest przez ustawę Prawo energetyczne. Producenci wspierani są przez system obrotu tzw. zielonymi certyfikatami. Taki certyfikat stanowi potwierdzenie, że dana ilość energii elektrycznej została wyprodukowana w odnawialnym źródle energii. Operatorzy, którzy dostarczają energię do naszych domów, czy firm muszą kupić od producentów z sektora OZE odpowiednią ilość zielonych certyfikatów w każdym roku. Po wejściu w życie projektowanej ustawy wytwórcy, który już teraz funkcjonują na rynku będą mieli prawo wyboru, czy chcą pozostać przy obecnym systemie opartym na zielonych certyfikatach czy też przejdą na wprowadzany nową ustawą system aukcyjny.
Dla kogo system aukcyjny
Projekt ustawy o OZE zakłada wprowadzenie tzw. systemu aukcyjnego. Jest on przewidziany dla producentów, którzy uruchomią produkcję po 1 stycznia 2016 r. oraz producentów energii z instalacji, w których urządzenia składowe zostały wyprodukowane nie później niż 48 miesięcy (lub 72 miesiące w przypadku instalacji wykorzystujących siłę wiatru na morzu) przed dniem wytworzenia po raz pierwszy energii elektrycznej. Ograniczenia co do wieku urządzeń ma na celu wykluczyć stosowanie przestarzałych technologii. Wytwórcy już istniejący lub właściciele instalacji zmodernizowanych będą mogli przystąpić do systemu na własne życzenie.
Przebeg aukcji
Aukcje organizowane będą minimum raz do roku przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE). Podczas aukcji URE będzie przedstawiało ilość energii z OZE, jaką musi zakupić. Aukcję będą wygrywali producenci, który zaoferują sprzedaż energii po najniższej cenie. Aukcja będzie trwała, aż wyłonieni zostaną producenci dla całej wystawionej na aukcji ilości energii. Będzie istniała możliwość przeprowadzenia aukcji uzupełniającej. Wsparcie finansowe do produkcji energii z OZE będą w pierwszej kolejności otrzymywali właśnie ci producenci, którzy zaproponują najniższą cenę za wytworzenie określonej ilości energii (zwycięzcy aukcji).
Instalacja instalacji nierówna
Prowadzone będą odrębne aukcje dla producentów energii z instalacji o mocy do 1 MW oraz powyżej 1 MW. Aby wspierać mniejsze instalacje zakłada się, że instalacje o mocy do 1 MW powinny wytwarzać minimum 25% energii elektrycznej z OZE sprzedanej podczas aukcji. Producenci, którzy wygrają aukcję będą sprzedawać energię po ustalonej, niezmiennej stawce przez wyznaczony czas (nie dłużej niż 15 lat). Cena dla instalacji o mocy do 500 kW nie będzie zmieniana nawet jeżeli cena rynkowa energii ulegnie zmianie. Natomiast pozostali producenci będą mogli wnioskować do Operatora Rozliczeń Energii S. A. o zwrot różnicy pomiędzy ceną po jakiej wygrali aukcję, a ceną jaką mogliby uzyskać na Towarowej Giełdzie Energii.
Wsparcie dla prosumentów - każdy może zostać producentem energii
Prosumenci to wytwórcy energii z OZE na własne potrzeby np.: właściciel domu jednorodzinnego, który zainstalował panele fotowoltaiczne do zasilenia swojego domu w energię elektryczną. Problematyczne w takim rozwiązaniu są zwykle nadwyżki energii. Nowa ustawa ma wspierać także takich właśnie producentów m. in. poprzez ułatwienie w sprzedaży nadwyżek do sieci elektroenergetycznej. Wsparciem objęci zostaną właściciele tzw. mikroinstalacji, czyli instalacji OZE o łącznej mocy nie większej niż 40 kW niezależnie, czy producent jest osobą fizyczną czy przedsiębiorcą. Projekt ustawy zakłada, że producenci energii elektrycznej z takich właśnie mikroinstalacji będą mogli sprzedać energię do sieci po cenie równej 100% średniej ceny energii na rynku w kwartale ubiegłym. Rozliczenie będzie prowadzone raz na pół roku. Sprawdzana będzie różnica pomiędzy ilością energii elektrycznej wytworzonej w mikroinstalacji i wprowadzonej do sieci w stosunku do ilości energii pobranej z sieci w danym półroczu (tzw. mechanizm net metering). Co ważne właściciele mikroinstalacji nie będą musieli uzyskać koncesji na produkcję energii elektrycznej.
Kontrowersje wokół ustawy
Wątpliwości co do systemu aukcji wynikają z obserwacji rynków unijnych. Taki system próbowano wdrożyć m. in. w Wielkiej Brytanii, czy Holandii – bezskutecznie. System zamiast promować OZE, blokował rynek. Ponieważ aukcje muszą wygrywać najtańsi producenci zachodzi prawdopodobieństwo, że mniejsi producenci nie będą mogli konkurować z dużymi koncernami. Trzeba także pamiętać, że dużo tańsze niż produkcja energii z farm fotowoltaicznych czy wiatrowych jest np.: mało korzystne ekologicznie współspalanie węgla i biomasy. Wdrażając system aukcyjny Polska może paradoksalnie zablokować rozwój OZE zamiast go wspierać.
Źródło: własne
Zdjęcie: własne