Baner kom bud

Śmieciowe problemy Mazowsza

Large wysypisko

Według raportu sporządzonego przez Wojewódzki Wydział Ochrony Środowiska za dwa lata mazowieckie wysypiska śmieci będą przepełnione i nie będą mogły przyjmować już odpadów.

W województwie mazowieckim każdego roku wytwarzane  jest od 1,5 do 2 mln ton odpadów, z czego w samej Warszawie aż 800 tys. ton. Co roku ilość ta zwiększa się. Według danych WIOS-iu na składowiskach jest jeszcze miejsce na 4 mln ton śmieci. Przepisy mówią, że odpady muszą być składowanie najbliżej miejsca ich wytawarzania – nie można ich wywozić poza granice regionu. Oznacza to, że za dwa lata Mazowsze nie będzie miało gdzie składować odpadów.

Warszawskie odpady składowane są na dwóch składowiskach, których właścicielem jest Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania. Są to: Łubno pod Górą Kalwiarią i Radiowo na Bemowie. Będą one funkcjonować tylko przez najbliższy rok, potem stolica zostanie bez wysypiska. Miasto posiada spalarnię odpadów znajdującą się na Targówku Fabrycznym. Dziś trafia tam niecałe 10 proc. śmieci produkowanych w Warszawie. Instalacja ma być powiększona najwcześniej w 2015 r. w stolicy nie ma żadnej sortowni, czy też kompostowni odpadów. Jeśli ten problem nie zacznie być rozwiązywany, nie będzie wiadomo co zrobić z odpadami i Warszawie grozi katastrofa ekologiczna.

 

Co na to władze miasta?

Do tej pory problem z gospodarowaniem odpadami był pomijany. Jednak w tym momencie sprawa jest na tyle poważna, że samorządowcy muszą zająć się rozwiązaniem tego problemu zanim na ulicach Warszawy zaczną zalegać góry śmieci. Motywują także grożące miastu kary Unii Europejskiej za niewłaściwie prowadzoną gospodarkę odpadami.

Jarosław Kochaniak, wiceprezydent Warszawy obiecuje rozbudowę spalarni śmieci na Targówku, mówi także o poszukiwaniach miejsca gdzie można byłoby zlokalizować nowe skladowisko. Jednak są to tylko słowa, brakuje konkretnych projektów które pozwoliłyby zrealizować pomysły w ciągu dwóch lat.

Co więc po roku 2012, czy Warszawa stanie się drugim Neapolem? Wszystko zależy od władz miasta. Muszą się one w końcu obudzić z marazmu i podjąć konkretne działania, w przeciwnym razie mieszkańcy stolicy utoną w śmieciach.

 

Źródło: gazeta.pl,

zdjęcie - sxc.hu

Newsletter