Sprawą spalarni odpadów medycznych w Bielsku-Białej od kilku tygodni zajmują się już nie tylko lokalne, ale także ogólnokrajowe media. Po opublikowaniu drastycznych wyników kontroli WIOŚ i wstrzymaniu działalności spalarni, Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego wycofał pozwolenie na wytwarzanie odpadów dla spalarni. Czy to jednak koniec sprawy?
Spalarnia w kotłowni szpitalnej
Zakład Utylizacji Odpadów przy ul. Armii Krajowej w Bielsku-Białej, czyli obecnie zapewne najbardziej znana spalarnia odpadów medycznych w Polsce powstała w wyniku przebudowy kotłowni Szpitala Wojewódzkiego. Od 2013 r. spalarnia obsługiwana była przez podmiot zewnętrzny - Firmę Usługowo-Handlową EKO-TOP Sp. z o.o. z Rzeszowa.
Spalarnia kontra mieszkańcy
Mieszkańcy dzielnicy Olszówka w Bielsku-Białej podkreślają, że od samego początku byli przeciwni budowie spalarni. Obawiali się, że spalarnia będzie niebezpieczna nie tylko dla środowiska ale przede wszystkim dla ich zdrowia i życia. Niestety obawy nie były bezzasadne. Nasilające się problemy zdrowotne okolicznych mieszkańców zmusiły ich do walki o zamknięcie instalacji. Mieszkańcy zawiązali nieformalne stowarzyszenie „Bielszczanie przeciw spalarni” i zebrali wiele informacji, które potwierdzają wątpliwości co do działalności spalarni. Ustalili m. in., że spalarnia jest samowolą budowlaną; z komina spalarni usunięto filtr węglowy, który miał oczyszczać spaliny; zmieniono czas pracy instalacji oraz ilości odpadów dopuszczonych do przetwarzania co może powodować zagrożenie dla środowiska oraz zdrowia i życia ludzi, a także że przyjmowano do spalenia odpady pochodzące z innych województw. Po kilku miesiącach kontaktów z różnymi urzędnikami w październiku 2014 roku mieszkańcy zwrócili się do Marszałka Województwa Śląskiego o cofnięcie pozwolenia na wytwarzanie odpadów wydanego dla firmy EKO-TOP w 2013 r.
Kontrola WIOŚ
W odpowiedzi na wniosek mieszkańców Urząd Marszałkowski wszczął postępowanie kontrolne w sprawie działalności firmy EKO-TOP. W toku postępowania Urząd zwrócił się do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska o przeprowadzenie kontroli instalacji. Wyniki badań zaskoczyły wszystkich z wyjątkiem mieszkańców. Pomiary wykonane przez niezależną firmę potwierdziły m. in. 38-krotne przekroczenie standardów emisyjnych dla dioksyn i furanów. Mając na uwadze potwierdzone zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi WIOŚ natychmiast zdecydował o zatrzymaniu instalacji. Dyrektor szpitala Pan Ryszard Batycki podkreślił, że dotychczas prowadzone raz na każde 6 miesięcy kontrole WIOŚ nie wykazały takich problemów.
Cofnięta decyzja
Urząd Marszałkowski zebrał dowody m. in. na: przekroczenia standardów jakości powietrza, magazynowanie odpadów niezgodnie z posiadanym pozwoleniem oraz nieprzestrzeganie tzw. zasady bliskości tzn.: spalanie odpadów przywożonych spoza województwa śląskiego. Na tej podstawie wycofał pozwolenie na wytwarzanie odpadów dla firmy EKO-TOP na prowadzenie Zakładu Utylizacji Odpadów przy ul. Armii Krajowej w Bielsku-Białej. Decyzja ma charakter natychmiastowej wykonalności. Informacja ta została podana do wiadomości 3 kwietnia.
Koniec problemu?
Decyzja Marszałka Województwa Śląskiego oznacza, że firma EKO-TOP na chwilę obecną nie może prowadzić działalności w bielskiej spalarni. Mieszkańcy dzielnicy Olszówka nie są jednak w pełni usatysfakcjonowani. Podkreślają, że przyczyną problemu było spalanie zbyt dużej ilości odpadów w przestarzałej technologicznie instalacji. Dotarli do projektu spalarni, który przewidywał maksymalną roczną wydajność instalacji na poziomie 600 ton (przy czasie pracy = 4 000 h na rok) natomiast spalarnia pracowała według pozwolenia na wytwarzanie odpadów wyznaczającym górną granicę na poziomie aż 2 400 ton przy czasie pracy równym 8 000 h na rok. Mieszkańcy obawiają się, że cofnięcie decyzji jest tylko chwilowe i gdy sprawa ucichnie w mediach spalarnia na nowo ruszy do pracy na takich samych zasadach. Do prezydenta Bielska-Białej wpłynął wniosek o zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, całkowicie wykluczający możliwość funkcjonowania spalarni przy szpitalu wojewódzkim. Mieszkańcy zapowiadają walkę do momentu, gdy będą mieć pewność że trująca ich instalacja już nigdy nie zostanie uruchomiona.
A co z odpadami?
Powody kierujące mieszkańcami dzielnicy Olszówka są jasne. W takiej formie spalarnia na pewno nie może funkcjonować. Jej zamknięcie to sukces dla okolicznych mieszkańców ale też ogromny problem dla okolicznych szpitali i przychodni lekarskich. Odpady, które dotychczas kierowali do bielskiej spalarni muszą być wywożone do innych instalacji, a to wiąże się większymi kosztami…
Źródło: dziennikzachodni.pl, bielskobiala.naszemiasto.pl
Zdjęcie: scx.hu