Witam wszystkich, którym ta ustawa namieszała w życiu. Prowadzimy działalność zbierania odpadów, głównie tworzyw sztucznych, na terenie woj. podlaskiego, w zagłębiu mleka zagospodarowujemy rocznie tysiące ton folii po produkcji rolniczej,chyba jedna z "najbrudniejszych" w tej branży. 14 lat temu zaczynaliśmy z mężem i dziećmi i myśleliśmy, że w miarę rozwoju firmy stać nas będzie na pracowników i zajmiemy się logistyką, marketingiem i rozwojem firmy. W 2007r wydano korzystną dla nas ustawę o odpadach, która sprawiła, że ze śmieciarzy staliśmy się błogosławieństwem dla naszych dostawców, odbiorców i urzędów, Światełko w tunelu i ... 500+, 300+ i srysta plus zabrało nam wszystkich pracowników, jedyni chętni dyktują takie stawki, że przy obecnej cenie tworzyw w odpadzie mamy w plecy na dzień dobry. I teraz ten cukiereczek, cud-ustawa, która wylewa dziecko z kąpielą, już się wydawało, że robimy coś pożytecznego, podnosimy świadomość społeczną co do konieczności odzysku ( uwierzcie, na wsi jest to bardzo trudne) - lekcje ochrony środowiska w szkołach, dofinansowania do akcji sprzątania świata z własnych środków, produkty z recyklingu w zamian za odpady, władze i pracownicy Urzędu Gminy zaangażowani na maxa, żeby podnosić poziomy recyklingu, dobrze szło i padło. Jesteśmy mafią odpadową. My już na pewno nie zainwestujemy w dostosowanie do warunków zawartych w ustawie, jedynie BigBrothera dla WIOŚ założymy, żeby zyskać kilka miesięcy na uprzątnięcie terenu, reszta jest poza naszymi możliwościami i chęciami, szkoda tylko całego wysiłku włożonego dotychczas, napisaliśmy pismo ostatniej szansy do władz samorządowych, na których spoczywa obowiązek zagospodarowywania odpadów na terenie gminy, spanikowani zaczęli działać, bo my znikamy-problem odpadów pozostaje.Napisałam do posłów na Sejm ( nie twórców ustawy, bo musiałabym drukowanymi) z apelem o interwencję, bo jeśli nie zatrzymają tej machiny a uda im się odebrać władzę wielebnemu wodzowi, to odziedziczą śmietnisko Europy.Podobno jest cień szansy, spróbujcie u siebie, jeśli choć złagodzą wymagania, może kilku z Was uratuje swoją pozycję na rynku, pozdrawiam

Do Gość:
Podzielam Pani zdanie, tez dzialamy w tym samym terenie i borykamy sie z identycznym problem. Co gorsza dzialamy jako spółdzielnia socjalna, gdzie musi byc 5 czlonkow, sami sobie stworzylismy oboz pracy. W chwili obecnej przy cenach jakie sa na rynku odpadow grozi nam widmo bankructwa. Identyczna decyzja i u nas bedziemy likwidowac jesli nic sie nie zmieni, a zeby sie zminilo to najlepiej sie zmowic zebrac w grupie i napisac do poslow pismo zbiorowe lub wyjsc na ulice. Pozdrawiam

Nie do końca rozumiem, jaki cel miała władza wprowadzając te zmiany. Nie mówię o samych posłach, ale przy pracy nad tymi przepisami też były inne przynajmniej średnio ogarnięte osoby, które musiały wiedzieć jakie będą konsekwencje zmian. Chcą wymieść z rynku prywatne firmy i zastapić je państwowymi(gminnymi) zakładami recyklingu? To się by wpasowało w politykę aktualnie rządzących... Komuna pełną gębą. 

Do Gość:
Pozdrawiam, Panie Stanisławie, bo domyślam się z kim mam przyjemność, jak widać znalazł się ktoś, kto zrobił nam o wiele większą krzywdę niż Palu...ek, cała banda "Palu...ków", on nam zabrał tylko towar, oni-pracę